2012-11-08

Howard Jacobson "Kwestia Finklera".

Rewelacyjna. To słowo przychodzi mi na myśl jako pierwsze, gdy myślę o tej książce. 
Niby wybrałam ją świadomie, nawet bardzo, bo zanim została zakupiona zastanawiałam się nad tym dobre kilka tygodni, niby wiedziałam również co jest jej tematem, a jednak Howard Jacobson zdołał mnie zaskoczyć, in plus:) 

Pomimo swojego nią zachwytu od razu zaznaczam, że nie jest to książka dla każdego, ani ze względu na temat, który oscyluje gdzieś pomiędzy problemem tożsamości we współczesnym świecie a tytułową "kwestią Finklera", czyli tzw. kwestią żydowską, ani ze względu na sposób w jaki została napisana. Ja sama czytając tą książkę stworzyłam na własne potrzeby pewien podział, zauważyłam bowiem, że jest to jedna z tych powieści, w których (w przeciwieństwie do większości) nie sama fabuła jest najważniejsza, ale to 'coś' poza nią, czyli te filozoficzno - socjologiczne rozważania na temat miejsca Żydów we współczesnym świecie, na temat stosunku innych nacji do tej jednej, obecnej w każdej innej, na temat przynależności i wykluczenia z danej społeczności. A wszystko to podane w bardzo, naprawdę bardzo przystępny sposób. Fabuła "Kwestii Finklera" jest bowiem na tyle rozbudowana i ciekawa, że te przemycane rozmyślania na bądź co bądź skomplikowany temat nie nużą a pociągają. 




"Kwestia Finklera" to, mówiąc oględnie, opowieść o męskiej przyjaźni, która zostaje wystawiona, nie tyle na próby, co na zmiany. 

Julian Treslove jest prawie pięćdziesięcioletnim mężczyzną marzącym o miłości do kobiety, która wzorem tych z włoskich oper, odejdzie z tego świata w jego ramionach. Na tym właśnie zdarzeniu opiera się piękno jego wyimaginowanego życia, w prawdziwym bowiem nie stać go na zawiązanie prawdziwej, długoletniej relacji z kobietą. Tutaj kobiety opuszczają go po kilku miesiącach, z czym on się zgadza i co jest mu na rękę. Oprócz tego Julian jest zakompleksionym, skłonnym do popadania w różnego rodzaju obsesje gojem, który w pewnym momencie swojego życia postanawia zostać prawdziwym Żydem.
Sam Finkler, owdowiały długoletni przyjaciel, jest dla Juliana tożsamy z żydowskością (stąd właśnie tajemnicę bycia Żydem Julian określa mianem "kwestii Finklera"). Sam aka. Samuel Finkler jest człowiekiem inteligentnym, bogatym, spełnionym zawodowo, które to cechy stereotypowo widziane są jako właściwe dla Żydów. Czego jednak Julian początkowo nie widzi, a później nie potrafi pojąć i zrozumieć to fakt, iż w swoim żydostwie Sam Finkler jest jednak trochę antysemitą. Ten telewizyjny filozof, autor poczytnych przewodników jest jednym z najprężniej działających członków klubu SKONsternowanych Żydów, dla którego właściwa jest krytyka izraelskiej polityki w regionie oraz pewne zrozumienie dla niektórych antysemickich postaw i zachowań. 
Trzeci z przyjaciół to Libor Sevcik, stary czeski Żyd, były nauczyciel Juliana i Sama. Libor jest mężczyzną, który tak jak Samuel, stosunkowo niedawno stracił swoją żonę. I na tym wydarzeniu, wydaje się, jego świat się zatrzymał. Starzec niechętnie zatem wdaje się w dyskusję ze swoimi młodszymi kompanami, z których jeden oślepiony jest wizją swojej przyszłej żydowskości, a drugi próbuje ją w sobie zwalczać. Libor nie ma siły na to by się tłumaczyć ze swojego żydostwa, by się ustosunkowywać do każdej wypowiedzi czy każdego sądu jednego z przyjaciół. Jest mężczyzną na tyle dojrzałym, inteligentnym, ale i zmęczonym życiem, że nie widzi większego sensu w walce ani z antysemityzmem, ani z mitologizacją żydostwa. 

Fabuła książki Jacobsona opiera się głównie na rozmowach pomiędzy tą trójką, czy to wieczorem przy kolacji, czy to w barze podczas śniadania. Oczywiście, pomimo iż Julian, Libor i Sam tworzą tzw. trzon tej powieści, to pojawiają się w niej również kobiety, dla których ci zapętleni w swoich myślach mężczyźni stanowią lub stanowili ważny element życia. Są to jednak postacie drugoplanowe co wiąże się z tym, że problematyczna "kwestia Finklera" może być odbierana jako kwestia męska.

Zarówno na okładce jak i w niektórych opisach książki, "Kwestia Finklera" określana jest jako powieść zabawna i refleksyjna w jednym. I tutaj mam problem, bo ja sama tej dowcipnej strony książki Jacobsona nie zauważyłam. Może ma tutaj znaczenie fakt, iż ani nie jestem znawcą i częstym odbiorcą humoru brytyjskiego, ani tym bardziej żydowskiego. Dla mnie zatem powieść ta ma charakter refleksyjny, a często stosowane uproszczenia, omyłki i  opisywane stereotypy, na których podstawie wykreowany jest obraz Żyda i na których opiera się wiedza Juliana o tej społeczności, nie bawią mnie, a stanowią elementy powieści nad którymi przechodzę do tzw. porządku dziennego.
Wydaje mi się, że dla znawców tematu, powieść ta może okazać się zbyt płytka czy banalna, ale takiemu laikowi jakim jestem ja otwiera ona oczy na "kwestię żydowską" i to jak trudno  we współczesnym świecie, członkom tej diasporycznej społeczności, określić swoją żydowską tożsamość. Ciekawa.


H. Jacobson, Kwestia Finklera, Świat Książki, Warszawa 2011, s.462.

5 komentarzy:

  1. Też uważam, że ciekawa i watra przeczytania więc pewno po nią sięgnę.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jednej strony jestem zaintrygowana, a z drugiej myślę sobie: "kurcze, czy podołam?". Przede wszystkim nie przepadam za angielskim humorem, zapewne nie odnalazłabym w tej książce nic zabawnego. Z drugiej strony lubię powieści refleksyjne, skłaniające do zastanowienia. Będę miała o czym myśleć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że podołałabyś, ale to jest moja subiektywna opinia, bo spotkałam się też z taką, że książka jest nie do przebrnięcia. Zależy co kto lubi, ale z pewnością ani język powieści ani humor, którego sama też tutaj za wiele nie znalazłam lub może po prostu nie zrozumiałam (:P), nie 'przeszkadzają' w jej czytaniu. "Kwestia Finklera" jest bardzo przystępnie napisana i wbrew obawom czyta się ją bardzo szybko i łatwo:)

      Usuń
  3. No i znowu wyszperałaś pewnie jakąś perełkę! Coś czuję, że to znów strzał w dziesiątkę. Przynajmniej dla mnie. Wszystko jest:)Książka sprzed roku więc jest szansa, że czeka gdzieś na mnie w bibliotece. Ja zwariuje z tymi książkami!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuję się zachęcona do przeczytania :) już sobie zanotowałam tytuł i jak tylko ją jakoś dorwę na pewno przeczytam. Lubię takie książki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń