Uwielbiam ten stan kiedy okazuje się, że nie popełniłam błędu i że moje nadzieje i oczekiwania zostaną w pełni spełnione! Uwielbiam moment, kiedy zaczynam czytać książkę i już pierwsze kilka zdań uwodzi mnie za oczy, porywa mój umysł i sprawia, że nie potrafię przestać czytać. Wiem już wtedy, że wszystko będzie dobrze, że to jest jedna z 'moich' książek i że mogę być dumna ze swojej decyzji o jej zakupie:) Tak właśnie się czułam w momencie, gdy zaczęłam czytać "Ziemię kłamstw" Anne B. Ragde! Już nawet nie pamiętam gdzie po raz pierwszy zetknąłam się z tym tytułem, co mnie do niej zachęciło i co spowodowało, że postanowiłam zaryzykować i nie tylko ją przeczytać, ale również kupić?! Co by to jednak nie było, jestem wdzięczna i bardzo się cieszę, że trafiłam na tą powieść:) Oficjalnie mogę bowiem stwierdzić, że jest to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w ciągu ostatniego roku jeśli nie kilku ostatnich lat!!!
"Ziemia kłamst" to opowieść o rodzinie. Rodzinie poranionej i w stanie całkowitego rozpadu. Rodzinie, która nie widzi możliwości powrotu do siebie i tego co było. Rodzinie, w której wydaje się, że nia ma drogi do pojednania, do zrozumienia i wybaczenia. Jakby to bowiem mogło być możliwe jeśli niektórzy jej członkowie nie rozmawiali ze sobą nawet 20 lat, jeśli jedni jej członkowie nie wiedzą o istnieniu innych, jeśli jedni są powodem do wstydu dla innych, jeśli to co powinno ich łączyć, dzieli?
Erlend jest 40-latkiem mieszkającym w Kopenhadze. Mężczyzna opuścił nie tylko dom rodzinny, ale również Norwegię w wieku 20 lat, gdy w pełni dotarło do niego, że ani jego rodzina (w szczególności matka), ani małomiasteczkowe otoczenie nie zaakceptują jego inności, homoseksualizmu. Wybrał Danię jako swoje miejsce docelowe i tutaj znalazł szczęście i spełnienie zawodowe. Po dwudziestu latach pobytu w tym kraju, mężczyzna jest dobrze zarabiającym, sznowanym dekoratorem wystaw sklepowych, od kilkunastu lat związanym emocjonalnie z Krummem. Krumm daje mu miłość, natomiast praca pozwala na spełnianie zachcianek i marzeń. Erland czuje się szczęśliwy. Nie przeszkadza mu, a wręcz ułatwia życie to, że od dwudziestu lat (no, poza małym epizodem z kartką pocztową wysłaną do Margido) nie kontaktował się ze swoją rodziną w Norwegii...
Margido jest starszym bratem Erlenda. Mężczyzna ma 53 lata i jest właścicielem małego zakładu pogrzebowego. Pomimo, że Margido nie opuścił nigdy Norwegii, on również od 7 lat nie utrzymuje kontaktu ze swoją matką, ojcem i najstarszym bratem, który został z nimi na gospodarstwie. Margido jest samotny i jednyną rzeczą, która w jakiś sposób go określa jest jego praca. Pomimo, że mężczyzna nie lubi swojej pracy, która pozbawiła go nawet wiary w Boga, jest ona dla niego jedynym sensem życia. Margido nie szuka bowiem już nawet miłości kobiety. Chce tylko spokoju...
Tor jest najstarszym z braci, jedynym który pozostał w domu ze starymi rodzicami. Mężczyzna ma 56 lat a sensem jego życia jest sypiące się gospodarstwo w którym pozostał i hodowla świń. Tor przez całe życie kochał swoją matkę, był i jest od niej uzależniony, to ona wyznaczała i wyznacza mu drogę jaką powinien podążać w życiu. To właśnie ona sprawia, że Tor nienawidzi swojego ojca, skazuje go na swoje wieczne niezadowolenie. To ona również nie pozwoliła mu wziąć sobie żony, gdy okazało się, że Tor zostanie ojcem. To ona pośrednio jest przyczyną jego braku kontaktu z córką, braku więzi i miłości między nimi. Pomimo to, Tor ją kocha i nie wyobraża sobie życia bez niej. Przecież ona tak naprawdę jest wszystkim co ma!
Ostatnią bohaterką tej powieści jest Torrun, córka Tora. 37-letnia kobieta, która widziała swojego ojca tylko raz w życiu, pewnego dnia dostaje od niego telefon ze specyficznym zaproszeniem do przyjazdu i poznania swojej babki... Torrun pomimo, że została przez ojca zawiedziona w sposób najgorszy z możliwych, postanawia przyjąć zaproszenie i spotkać się nie tylko z kobietą, która formalnie jest jej babką, a która pozbawiła ją normalnej rodziny, ale również z ojcem, którego chce zrozumieć... Anna bowiem, babka Torrun i matka trzech wspomnianych wyżej mężczyzn jest umierajaca. Jej pobyt w szpitalu, a później także śmierć stają się pretekstem do spotkania wszystkich tych osób. Spotkanie to, niespodziewanie okazuje się przyczykiem do poznania pewnej głęboko skrywanej prawdy!
Rzadko, naprawdę rzadko jestem aż tak pozytywnie nastawiona do książki! Rzadko również mi się zdarza, że nie mam o niej absolutnie nic złego do powiedzenia! W przypadku "Ziemi kłamstw" wlaśnie tak jest! Książkę przeczytałam w jeden dzień, nie mogąc oderwać od niej oczu, a po skończonej lekturze, idąc spać w środku nocy nie mogłam się nadziwić, że jest aż tak dobra, nie mogłam przestać o niej myśleć! Jestem pod wielkim wrażeniem i tym trudniej mi o niej pisać! Spróbuję jednak...
Od razu chcę zaznaczyć tym, którzy spodziewają się kryminału, że "Ziemia kłamstw" to powieść obyczajowa. Wiem, że skandynawowie słyną z doskonałych kryminałów, dla mnie jednak od dziś Norwegia słynie ze świetnych powieści obyczajowych, opowiadających o pokrętnych, trudnych losach ludzkich. Anne B. Ragde stworzyła bowiem w swojej książce obraz rodziny przy którym zastanawiamy się, czy to wogóle możliwe? Czy losy ludzkie mogą być aż tak zakłamane? Czy życie może być tak niesprawiedliwe? Widocznie może. Autorka daje nam tego dowód, w mistrzowski sposób poruszając się po temacie.
Wielki plus należy się również Regde za piękną, śnieżną Norwegię! Norwegię pełną fiordów, ciszy dokoła i przestrzeni, która działa na wyobraźnię. Cudowne, nieprzesadzone opisy tego kraju wprost zachęcają do tego by pakować walizki (najlepiej w środku zimy!) i lecieć tam gdzie wszystko to, co opisane w książce się znajduje!
Nie jestem również w stanie wysunąć żadnej krytyki co do języka, jakim powieść "Ziemia kłamstw" jest napisana. Język ten bowiem: melancholijny, przepełniony spokojem, ale również dosadnością i prostotą jest doskonałym dopełnieniem fabuły. Właśnie ten język, w połączeniu z mistrzowskimi opisami i świetnie obmyśloną fabułą, powoduje, że czytelnik znika w tej książce!
Podobał mi się również sposób prowadzenia narracji. Jest ona bowiem podzielona pomiędzy cztery wspomniane przeze mnie wcześniej osoby, przez co czytelnik ma możliwość poznania dogłębnie ich uczuć, przemyśleń czy zarzutów do siebie nawzajem.
I oczywiście zakończenie! Zakończenie powieści: szokujące, niespodziewane i absolutnie genialne!!!
Podsumowując mogę tylko powiedzieć, że ta książka zachwyca, porywa i uzależnia! Jakaż była więc moja radość, gdy dowiedziałam się, że "Ziemia kłamstw" to tylko pierwsza część trylogii napisanej przez Anne B. Regde. W kolejce czeka już powieść "Raki pustelniki" (w sprzedaży od 10 sierpnia), a później, mam nadzieję równie szybko ostatnia, trzecia część:) Polecam! Polecam! Polecam!
Ps. Czy nie sądzicie, że okładka jest cudowna???! Według mnie ta okładka to odzwierciedlenie wnętrza książki! Spokojna i przejmująca zarazem! Wydawnictwo świetnie się spisało:)
A. B. Ragde, Ziemia kłamstw, Wydawnictwo Smak Słowa, Sopot 2010, s.285.
zachwalasz i zachwalasz... chyba się za nią rozejrzę ;-)
OdpowiedzUsuńTo historia zupełnie nie dla mnie, ale.. miło czasem mieć takie książki, które przyciągają od pierwszego słowa. Teraz naprawdę trzeba się namęczyć żeby znaleźć taką literaturę wśród wszechobecnego chłamu... ;)
OdpowiedzUsuńOoo, już czuję, że to książka dla mnie, uwielbiam takie ciężkie tematy.
OdpowiedzUsuńNo i ta okładka przyciąga :).
@elwika dobry pomysł:)
OdpowiedzUsuń@Nyx o tak, cudne jest to uczucie:) I jaka satysfakcja z bycia człowiekiem czytającym!
@Maya wydaje mi się, że jeśli jak mówisz lubisz ciężkie tematy, ta książka Ci się spodoba:)
Koniecznie do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńOkładka ciekawa, a Twoja recenzja zachęca by bliżej poznać tę historię :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę, ale patrząc na okładkę i tytuł skojarzyła mi się z kryminałem i jej nie kupiłam. Z tego co piszesz brzmi ciekawie, ale nie lubię sag. Chyba jednak nie dla mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń@Domi & Taki jest świat miło mi, że spełniłam swoje zadanie:)
OdpowiedzUsuń@bursztynowa, moim zdaniem to nie jest saga, tylko powieść obyczajowa w trzech odsłonach:) I jednak zachęcałabym do jej poznania! Również pozdrawiam:D
Miałam ją na czytelniczej liście a teraz Ziemia kłamstw awansowała do priorytetowego zakupu. Okładka Raków Pustelników, utrzymana w podobnej tonacji również urzeka :)
OdpowiedzUsuń@Kinga cieszę się bardzo:) Mam nadzieję, że przyniesie Ci równie wiele przyjemności co mnie:D
OdpowiedzUsuńCzujemy się wysoce zaintrygowani Twoją recenzją. Jak się uda - przeczytamy na pewno! :)
OdpowiedzUsuń