2012-03-31

Dancing queen...

Po raz pierwszy spędziłam wieczór z "Mamma Mia!". Dawno się tak dobrze nie bawiłam oglądając film! Głośne śpiewanie wszystkich piosenek miało w tym niemały udział:)



18 komentarzy:

  1. Dla mnie Mamma Mia jest za bardzo głupiutka. I w sumie dość nudna, bo zasnęłam jakoś przy końcu...

    Chyba tylko mnie jej czar ominął - wszyscy zachwalają ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja ten film od początku potraktowałam jak musical przy którym chcę się bawić i takie podejście wypaliło:) Śpiewałam, prawie tańczyłam i było mi z tym filmem bardzo dobrze:P Wierzę, że wersja teatralna jest równie dobra:)

      Usuń
    2. w tym filmie chyba tylko piosenki Abby były fajne...

      Usuń
  2. Faktycznie, to film żeby się bawić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ten Musical. Meryl zagrała fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o o o Mamma mia, here I go again ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam ten film. Jak nie lubię miusicali tak ten oglądałam kilka razy. Świetny antydepresant z przeboskimi widokami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama od teraz również będę do niego wracać. Z przyjemnością:)

      Usuń
  6. Jasny gwint, naprawdę lubię ten film!!! Meryl w każdej roli jest wspaniała, a tutaj jeszcze to nasycenie barw, wręcz ich przejaskrawienie, piękne widoki... Nie wstydzę się, że go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak widać wzbraniałam się przed tym filmem prawie 4 lata, ale ze względu na Meryl, którą wręcz kocham uległam i teraz nie żałuję:) Jednak ona nigdy nie gra w filmach nie wartych zobaczenia:D Kolory boskie, widoki również, zalatuje mi Santorini...

      Usuń
  7. Ja tam lubię od czasu do czasu taki film zobaczyć, żeby się zwyczajnie pocieszyć, a nie posmucić:p

    OdpowiedzUsuń
  8. W zeszlym roku przypadkiem trafilam na ten film w telewizji. Obejrzalam go kilka razy pozniej. Uwazam ze jest wspanialy na stresy, doly zyciowe i wszelkie smuty. Uwielbiam Firth'a, Brosnan'a i Skarsgard'a w swoich rolach. Meryl Streep ze swoimi przyjaciolkami jest niepowtarzalna. Widoki zapierajace dech w piersiach i nieprzemijajaca muzyka. Czegoz chciec wiecej? Chyba znow sobie go obejrze!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wczoraj zobaczyłam film, a już dzisiaj na moich słuchawkach króluje soundtrack:P Masz rację, 'poprawiacz' humoru:D Z pewnością film będę oglądać regularnie:)

      Usuń
  9. Ja do tego filmu często wracam. Szczególnie wtedy, kiedy mam dołka.

    OdpowiedzUsuń
  10. ojoj ! no to muszę dorzucić swoją spóźnioną cegiełkę :) Przy "Dancing Queen" mam nieodłącznie gęsią skórkę. Mogę oglądać tę sekwencję nieustannie ;) Uwielbiam ten film i wcale mnie nie razi jego płytka fabuła. Po obejrzeniu po raz pierwszy, spędziłam cały dzień na przeglądaniu w necie tekstów ABBY. Nie mogłam uwierzyć, że można było je tak dopasować, żeby zilustrowały fabułę :)) Czy np. "Money money" albo mój ulubiony "Dancing Queen" lub flagowa "Mamma mia" nie są świetnymi "teledyskami" ?

    W wydaniu DVD (w każdym razie polskim wydaniu) jest taka opcja, że można oglądać cały film po angielsku, a zamiast napisów (ale w formie napisów) puszczany jest komentarz o kolejnych scenach filmowych i piosenkach (gdzie były nagrywane, jak były montowane, podawane są różne ciekawostki, informacje nt. statystów, trudności z dźwiękiem, obrazem itp.). Polecam, świetna zabawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po filmie wylądowałam z jego soundtrackiem na moim ipodzie:P I też wcale nie przeszkadza mi w tym wypadku płytka fabuła. W końcu to chodzi o muzykę głównie!:) A "teledyski" świetne:D

      Usuń