2011-02-14

"Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie", czyli podniesiony cukier po raz drugi...:)

Bezsprzecznie lubię chorować na taki typ cukrzycy jaki oferuje "Cukiernia po Amorem". Tak samo jak pierwszy tom sagi, drugi pożarłam z wielką, jeśli nie jeszcze większą przyjemnością, a to głównie za sprawą Grażyny Toroszyn czyli Giny Weylen. To właśnie Gina stała się moją ulubioną postacią sagi, a to dlatego, że jest to przykład kobiety jaką chciałabym być: wrażliwej, świadomej siebie, upartej w dążeniu do celu i na dodatek żyjącej w okresie dwudziestolecia międzywojennego...




W drugiej części sagi "Cukiernia pod Amorem" nie tylko w dalszym ciągu śledzimy losy Tomasza Zajezierskiego i jego żony Adrianny, ale również Kingi Toroszyn, która rodzi Grażynę i pozbawiona środków do życia przez swojego szwagra, wraca do Zajezierzyc. Razem z Marianną Blatko płyniemy trzecią klasą na statku do Ameryki w której rodzi swojego pierworodnego syna Paula, wychodzi za mąż i niezmiernie tęskni za Ojczyzną. Po raz pierwszy stykamy się również z rodziną Cieślaków, która ma 'fach w ręku' czyli złodziejstwo. Cieślakowie potrafią sobie radzić, nawet odpowiednio o przyszłą żonę zawalczą jeśli trzeba... Wszystkie postacie, zarówno te już wcześniej poznane jak i te 'świeżutkie' są barwne, ciekawe i przyciągające uwagę, ale dla mnie z całego ich grona na przód zdecydowanie wybiła się jedna - Gina Weylen.

Gina rodzi się jako Grażyna Toroszyn, córka Kingi z Bysławskich Toroszyn i Wsiewołoda Timofiejewicza Toroszyna. Dziewczynka od małego odznacza się nie tylko urodą, ale i zdecydowanym charakterem, który poprowadzi ją do uzyskania spełnienia w życiu.  Grażyna dorsata w Zajerzycach, skąd zostaje wysłana do szkoły sióstr kwietanek w Gutowie, a póżniej na pensję wyższą żeńską Jadwigi Sikorskiej w Warszawie. Pensja w której Grażyna ma uczyć się kilka lat, nie tylko przynosi jej przyjaciółkę Milę Grabnicką w darze, ale również pozwala poznać jej wielką miłość swojego życia - Wiktora Grabnickiego (ojca Mili). Dziewczynka stawia sobie w życiu dwa główne cele: że będzie aktorką i że kiedyś będzie z Wiktorem. Ponieważ ma zdecydowany charakter dopina swego w obu przypadkach, najpierw zostając aktorką kabaretową, później teatralną i filmową, a w międzyczasie po latach niewidzenia zyskując miłość i przywiązanie jedynego mężczyzny na którym jej zależy - Wiktora Grabnickiego.

Już po raz drugi "Cukiernia..." mnie uwiodła i po raz drugi gdy doczytałam ostatnią stronę ostatniego rozdziału doznałam zawodu, że to już koniec i że muszę czekać te pół roku na kolejne dzieje tych, tak już ze mną zaznajomionych, postaci. Wydaje mi się, że nie będę oryginalna, jeśli powiem, że "Cukiernia pod Amorem" jest właśnie takim przedstawicielem literatury kobiecej, który chciałoby się, żeby częściej był naśladowany. Nie ma tutaj (wbrew temu co sugerowałby tytuł powieści) niepotrzebnego przesłodzenia postaci czy sytuacji, wszystko co spotykamy na swojej drodze w tej powieści wydaje się bardzo prawdopodobne, a przez to jeszcze bardziej urzekające. Każda postać ma swoje, często niełatwe do zaakceptowania wady, ale również zalety, które pozwalają nam spojrzeć na ich postępowanie z perspektywy. Każda sytuacja i historia bohaterów uwodzi czytelnika swoim czarem i tym, że wiemy, że tak się mogło zdarzyć, że tak się nadal zdarza. Dodatkowo, każde miejsce w tej powieści woła o to żebyśmy byli w stanie przenieść się w czasoprzestrzeni i tam pojechać i zobaczyć dwór w Zajerzycach, warszawskie restauracje i knajpki czy szkołę kwietanek w Gutowie... Żeby tak móc poznać Igę i razem z nią odkrywać sekrety pierścienia i rodu rodziny Zajezierskich...:)


M. Gutowska-Adamczyk, Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2010, s.464.

9 komentarzy:

  1. Widzę, że jesteśmy w tym samym gronie - zachwyconych tą sagą. Też lubię Ginę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mnie czeka na razie pierwszy tom i strasznie chciałbym mieć więcej czasu na czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. już nie mogę się doczekać na lekturę tej książki. Mam nadzieję (obiecano mi), że na dniach wpadnie w moje ręce:)
    I tylko szkoda, że na trzeci tom trzeba będzie czekać tyle czasu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszą się wreszcie za tym rozejrzeć, ciągle czytam o , trzeba bądzie poczytać samemu w.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawda że to świetna książka ? :) Już dawno nic mnie tak nie wciągnęło :) I to dwudziestolecie... eeeech...

    OdpowiedzUsuń
  6. @Pemberley rozejrzy się koniecznie! Na pewno się nie zawiedziesz:)

    @Sempeanka świetna! Tak mi się właśnie wydaje, że ze względu na to dwudziestolecie międzywojenne i Ginę to będzie moja ulubiona część sagi. Ale... nie chwalmy dnia przed zachodem słońca, bo trzecia część będzie za to opowiadać o losach bohaterów podczas II Wojny Światowej na co nie mogę się doczekać!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz większą ochotę mam na tą książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. wlasnie czytam:) i tez jestem pod urokiem:)

    OdpowiedzUsuń