2010-10-27

"Man on a wire" - James Marsh.

Lubię filmy dokumentalne. Szczególnie gdy są to filmy opowiadające o ludziach, ich losach, nadziejach, problemach, dramatach czy sukcesach. Film Jamesa Marsha (który widziałam trzy razy!:)) jest genialnym dokumentem  o człowieku, który utwierdzony w swym marzeniu, pełen nadziei i wiary w siebie, pomimo wielu problemów odniósł sukces swojego życia!





Philippe Petit w wieku siedemnastu lat już wiedział czego chce w życiu dokonać. Siedząc w poczekalni u dentysty zobaczył w gazecie artykuł i zdjęcie powstających w Nowym Jorku dwóch ogromnych wież, które gdy zostaną ukończone będą najwyższymi budynkami na świecie - wież World Trade Center. Młody chłopak zrezygnował z wizyty u dentysty, wyrwał kartkę z gazety i uciekł ogarnięty niesamowitym marzeniem: za kilka lat zostanie człowiekiem, który przejdzie na linie między tymi wieżami!

Philippe Petit jest linoskoczkiem samoukiem, który zyskał sławę dzięki swoim niesamowitym "przechadzkom" między wieżami Katedry Notre Dame w Paryżu, kolumnami mostu w Sydney i oczywiście między wieżami World Trade Center w Nowym Jorku. Film Marsha odsłania kulisy przygotowań Philippa i jego "drużyny" do dokonania tego "ataku" na obie wieże. Dzięki realnym  nagraniom wideo i zdjęciom z młodości Philippa obserwujemy bardzo dokładnie cały ciąg przygotowań, które były prowadzone przez linoskoczka i jego przyjaciół, po to by przejśie na linie pomiędzy wieżami WTC było możliwe. Philippe opowiada o swoich licznych lotach do Nowego Jorku, by tam prowadzić obserwacje dotyczące zabezpieczeń i ochrony wież, o tym jak szukał szalonych młodych ludzi, którzy daliby się porwać jego marzeniu i pomogliby mu je spełnić. Dzięki fabularnym nagraniom reżysera jesteśmy natomisat w stanie zobaczyć, jak doszło do zrealizowania szalonego planu kilkorga młodych ludzi (od momentu wejścia do bydynków WTC do momentu wejścia Philippa na linę). 
Moim zdaniem ten film jest jednym wielkim marzeniem: widzimy jego narodziny, dorastanie i w końcu realizację. Postawa Philippa wprawia w osłupienie, zdziwienie, strach, podziw czy nawet zazdrość... Jak to jest możliwe, że można mieć TAKIE marzenie i umieć je zrealizować?! 
Film ukazuje możliwości człowieka, możliwości jego wiary w siebie, zaciętości i konsekwencji. Zdjęcia Philippa chodzącego bez żadnych zabezpieczeń na linie rozpiętej pomiędzy dwoma wieżami WTC zapierają dech w piersiach, spowalniają oddech i wzbudzają niesamowity podziw! Nie jest to jednak jedyna funkcja tego dokumentu. Moim zdaniem film Marsha jest też niesamowitym pomnikiem wystawionym nieistniejacym już dzisiaj wieżom World Trade Center. Wieże, które zostały oddane do użytku w 1970 roku, w 1974 zdobyte przez Philippe Petita w 2001 roku stały się już historią... 

Niesamowity film, niesamowite zdjęcie (jak to na plakacie filmowym), świetna muzyka i reżyseria i wspaniali, pełni pasji i oddania ludzie. Mam tutaj na myśli nie tylko Petita, który opowiada o tym wszystkim co się stało z takim przejęciem i pasją, której można zazdrościć, ale również myślę tutaj o tej wspaniałej grupie jego przyjaciół, którzy podporządkowali się jemu i jego marzeniu, oddali mu część siebie... Dokument z kategorii: must see!

2 komentarze:

  1. Ja również lubię:) Czytałam już o nim i mam nadzieję, że uda mi się obejrzeć:) Ja polecam "Zew wolności" - niesamowite zdjęcia i materiały:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, oglądnę z chęcią! Już wyczytałam o czym jest ten film i wygląda zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń