Okazało się, że po blogosferze krąży kolejna zabawa. Tym razem chodzi o seriale, te ulubione. Papryczka zaprosiła mnie do tego bym i ja swoich ulubieńców opisała. Opisywać nie będę, bo i za leniwa jestem, i uważam, że wszyscy lub większość z Was wszystkie je zna. Poza tym, może jeszcze do niektórych z nich wrócę na tym blogu i wtedy z przyjemnością napiszę co mnie w danym serialu urzeka czy cieszy oraz co każe mi do niego wracać. Tym razem zatem tylko je Wam pokażę w kolejności przypadkowej:)
oraz
Papryczce dziękuję i ją pozdrawiam:)
W "Czasie honoru" jestem po prostu zakochana, na "Panie z Cranford" mam wielką ochotę, a o "Mistrzu i Małgorzacie" w wersji serialowej jeszcze nie słyszałam, ale książkę uwielbiam i coś czuję, że muszę go zobaczyć! :)
OdpowiedzUsuńO tak, "Czas honoru" uwielbiam! "Panie z Cranford" są prześmieszne, a "Mistrz i Małgorzata" to naprawdę świetny serial rosyjski, zdecydowanie najlepsza ekranizacja tej książki, którą sama bezdennie kocham, także wiem co mówię:D
Usuńdopiero jak wypisywałam swoje, zorientowałam się, jak wiele jest takich, które lubię.
OdpowiedzUsuńJa mam więcej ulubionych filmów niż seriali. Rzadko się w seriale wciągam i też nie szukam za specjalnie nowych do oglądania, chyba dlatego łatwo było mi wypisać te najlepsze:)
Usuń