Chyba większość z Was domyśla się już, że skoro przez tak długi czas nie było mnie na blogu to musiałam być w Polsce:P Nasze życie obfituje ostatnimi czasy w niezliczone uroczystości rodzinne, na których nie wypada nie być i tym samym kolejne urlopy kończą się na tym, że lądujemy w rodzinnym kraju na kolejnym weselu czy chrzcinach. Tym razem nie było inaczej i przyznaję, iż pomimo że zarówno ja jak i mój mąż jesteśmy osobami bardzo rodzinnymi to nawet w tej kwestii 'co za dużo to niezdrowo'. Z pewną ulgą myślimy o roku następnym, który zapowiada się o wiele spokojniej...:)
Wczoraj wróciliśmy do Danii. Okazało się, że był to nasz najgorszy jak dotąd powrót, a pierwsze godziny spędzone w naszym duńskim mieszkaniu nigdy chyba nie były jeszcze tak trudne, ale jak to się mówi 'co nas nie zabije to nas wzmocni' i tego się oboje z mężem trzymamy. Czasami po prostu w życiu muszą zadziać się rzeczy, których byśmy nie chcieli. Poza tym w takich sytuacjach bardziej niż kiedykolwiek człowiek uświadamia sobie jakim szczęściem jest fakt, że na współmałżonka wybrało się dla siebie taką a nie inną osobę. Szczęściara ze mnie.
Oczywiście tak jak każdy mój poprzedni powrót na łono Danii, tak i ten łączy się z nową porcją książek, która w Polsce zbierała się w moim domu rodzinnym i którą teraz wreszcie miałam szansę przetransportować 'do siebie'. Tym razem książek jest trochę mniej niż ostatnimi czasy, ale moja radość z faktu ich posiadania zdecydowanie nie uległa zmianie:D Oto one:
Od lewej:
1 - 3. Stanisława Fleszarowa - Muskat "Tak trzymać!" - leżały sobie te książki u mojej mamy na półce i czekały aż pod wpływem zwiastuna serialu "Miasto z morza" Paula stwierdzi, że może jednak warto zanim się po niego sięgnie najpierw przeczytać książkę. Poza tym moja mama już od jakiegoś czasu namawiała mnie na powieści tej autorki, czas się przekonać 'z czym to się je':P
4. Ida Fink "Podróż" - ta autorka szturmem wdarła się na moją prywatną listę ulubionych autorów, gdy tylko przeczytałam jej zbiór opowiadań "Wiosna 1941". Świetny! Od "Podróży" oczekuję zatem czegoś wyjątkowego:)
5. Amos Oz "Spokój doskonały" - rozczarowałam się jego "Dotknij wiatru, dotknij wody", ale akurat jemu warto dać drugą szansę.
6. Julian Barnes "Puls" - zakupiona pod wpływem pozytywnych opinii. Moje pierwsze spotkanie z tym autorem.
7. Bruce Chatwin "Na czarnym wzgórzu" - przekonał mnie do tej książki jej skrócony opis. Mam w stosunku do niej duże oczekiwania.
8. E. L. Doctorow " Homer i Langley" - miałam tą książkę na swojej liście 'do przeczytania' przez bardzo długi czas. Cieszę się, że mogłam ją w końcu kupić za 9,90:)
9. Gary Shteyngart "Supersmutna i prawdziwa historia miłosna" - tzw. impuls:P
10. Frederique Deghelt "Babunia" - jak wyżej.
11. Howard Jacobson "Kwestia Finklera" - sytuacja jak z książką "Homer i Langley". Upolowana za bardzo rozsądną cenę.
12. Zygmunt Niewiadomski "30 lat życia z Madzią".
13. Magdalena Samozwaniec "Zalotnica niebieska".
14. Magdalena Samozwaniec "Maria i Magdalena" - z nieskrywanym zadowoleniem stwierdzam, że powoli staję się specjalistką od Kossaków. Fascynuje mnie ta rodzina i jej losy i cieszę się z tych trzech kolejnych książek, które o niej opowiadają.
15. Patrick Gale "Notatki z wystawy" - wyczytałam gdzieś, że to dobre czytadło.
16. Majgull Axelsson "Kwietniowa czarownica" - to moja druga książka tej autorki. Jeszcze nie czytałam, ale już zbieram:P
17. Anne Swärd "Do utraty tchu" - bo Skandynawia.
18. Jonathan Safran Foer "Strasznie głośno, niesamowicie blisko" - bardzo podobał mi się film i wręcz pożądałam ksiażki!
19. Colum McCann "Niech zawiruje świat" - bardzo interesuje mnie ta historia.
20. Klas Östergren "Gentlemani" - z ciekawości wielkiej.
Miłego czytania a jest z czego wybierać :)
OdpowiedzUsuńWitaj,oj tak powroty bywają trudne,ale na pocieszenie powiem,że książki to także namiastka domu rodzinnego.Oj jak ja Ci zazdroszczę-piękny stos.Z w/w czytałam tylko super smutną i prawdziwą historię...notka na moim blogu.Natomiast jestem chora na Tak trzymać po obejrzeniu filmu-Miasto z morza-który notabene wczoraj się skończył,a był wyświetlany w programie pierwszym.Wszystkie odcinki połknełam dosłownie piękna obsada i to moje ukochane dwudziestolecie międzywojenne ech;-)Tak i Ida Fink.Dobra kończe bo się rozpisałam...Fajnie,że już jesteś pozdrawiam i miłego czytania...
OdpowiedzUsuńSamozwaniec, Burnes, Chatwin, Fink... Tak, te książki mogłabym mieć i na swoich półkach. Trochę mnie serce kłuje z zazdrości :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Stos niezmiernie interesujący.
OdpowiedzUsuńNiestety znam tylko książkę Fleszarowej i Magdaleny Samozwaniec.
Piękne nabytki. A Fleszarowa-Muskat na pewno się spodoba - nikt już nie pisze tak jak ona - soczyście, piękną polszczyzną, z bohaterami tak wyrazistymi, że aż czujesz ich obecność.
OdpowiedzUsuńChatwin, Doctorow i Barnes - pewnie u tego samego źródła zakupieni i czekają na swój czas.
Pozdrawiam ciepło!
Piękny stos, a w nim ooo, moja ukochana Majgull Axelsson :D Uwielbiam jej książki, przeczytałam wszystkie wydane w Polsce ;) Polecam z całego serca. Muszę się zainteresować też książkami Fleszarowej - Muskat, coś ostatnio głośno o nich ;)
OdpowiedzUsuńA ja też mam kilku takich autorów, których jeszcze nie czytałam, a już zbieram. Axelsson też wśród nich jest ;)).
OdpowiedzUsuńCzy to nie dziwne, że żyjemy w przekonaniu, że jakiś autor na pewno nam się spodoba? Wydajemy pieniądze na tzw. czuja:P Mam tylko nadzieję, że te moje przeczucia się sprawdzą:)
UsuńTeż mam taką nadzieję. A to jest dziwne, nawet bardzo, ale jak mi miło, że i w tym swoim dziwactwie nie jestem sama :))
Usuń"Kwietniową czarownicę" znam i polecam. Mocne, trudne, smutne i piękne to jest. I ciekawa jestem, czy Ci się spodoba. reszty nie znam, czekam na Twoje wrażenia.
OdpowiedzUsuńNie lubię powrotów. Bywa, że przyjeżdżam bardziej zmęczona niż wyjeżdżałam, a wszak wyjeżdżamy odpocząć. Cóż. Życzę przyjemnej klimatyzacji. Tęskniłam :**
:)
Pewnie mi się spodoba:P
UsuńA co do powrotów to akurat ja je lubię, tym razem jednak stało się w naszym życiu coś złego i stąd te moje słowa. Ale życie toczy się dalej i na pewne sprawy nic nie poradzimy. Buźka!
Ojej same perełki, pewnie sama wybrałabym podobne książki jak Ty:) "Strasznie głośno, niesamowicie blisko" bardzo mi się podobało, "Supersmutna i prawdziwa historia miłosna" nadal stoi na mojej półce, a jej zakup był także impulsem (letnie promocje w księgarniach wiele tłumaczą), "Kwietniową czarownicę" chętnie przeczytam jak tylko znajdę chwilę czasu, bo uwielbiam serię z miotłą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja ruszyłam do oglądania serialu, przy napisach końcowych okazało się, że to jest wgl na podstawie jakiejś powieści... Jednak postanowiłam najpierw poznać "Miasto morza" a potem sięgać po pierwowzór. Chociaż i mnie mama zachęca do tej autorki;)
OdpowiedzUsuń"Supersmutna" to też u mnie był impuls i jak na razie leży na półce nieruszone... Idy Fink zazdroszczę. Sama muszę przypomnieć sobie jeszcze raz "Wiosnę 1941" no i sięgnąć po kolejne książki.
Zacne zakupy. Mam takie samo wydanie Tak trzymać, rozpadło się w drzazgi po pierwszym czytaniu i mam takie zwłoki. Niestety.
OdpowiedzUsuńKwestia Finklera ciekawa jestem, jak ci się podobać będzie, ja nie przebrnęłam przez nią, porzuciłam w połowie bo mnie męczyła. Booker czy nie, do kitu moim zdaniem.
Hehehe, Ty to umiesz podsumować!:D Trochę mnie przestraszyłaś tą swoją opinią... ale zobaczymy:)
UsuńWielu się zachwyciło, więc na dwoje babka wróżyła
UsuńWidzę kilka książek, na które również skusiłam się w ciągu ostatnich miesięcy "Do utraty tchu" bardzo mi się podobało, a ten ciężki klimat Skandynawii dosłownie zionie spomiędzy kartek. "Super smutna i prawdziwa..." nie przypadła mi do gustu, spodziewałam się czegoś innego. Chętnie przeczytałabym "Notatki z wystawy" i nawet miałam już kupić - muszę się ogarnąć w tej kwestii ;)
OdpowiedzUsuńCudne nabytki :-). Też przywiozłam sobie z wakacji Oza, polowałam na niego i udało się. Axelsson jest specyficzna, może chwilami ciężka, ale warta zaangażowania. "Kwietniowa czarownica" w pierwszej chwili mi się nie podobała, ale za drugim razem już bardzo. Colum McCann i na mojej półeczce czeka na swoją kolej. Dużo zbieżności tu widzę tak w ogóle :-)
OdpowiedzUsuńciekawe tytuły, czytałam tylko Niech zawiruje świat, mnie się podobało, ale wiem, że nie na każdym ta książka robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuń