Oboje są przekonani,
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność jest piękniejsza.
Sądzą, że skoro nie
znali się wcześniej,
nic miedzy nimi nigdy się nie działo.
A co na to ulice, schody, korytarze,
na których mogli się od dawna mijać?
Chciałabym ich zapytać,
czy nie pamiętają -
może w drzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś ,,przepraszam" w ścisku?
głos ,,pomyłka'' w słuchawce?
- ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamiętają.
Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego już czasu
bawił się nimi przypadek.
Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbliżał ich i oddalał,
zabiegał im drogę
i tłumiąc chichot
odskakiwał w bok.
Były znaki, sygnały,
cóż z tego, że nieczytelne.
Może trzy lata temu
albo w zeszły wtorek
pewien listek przefrunął
z ramienia na ramię?
Było coś zgubionego i podniesionego.
Kto wie, czy już nie piłka
w zaroślach dzieciństwa?
Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu
dotyk kładł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.
Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.
[W.Szymborska]
Poezja to jeden z najpiękniejszych tworów na całej Ziemi. Słowa mają niesamowitą siłę i wartość, ale umiejętność ich składania, splatania w całość, układania niczym kwiaty w najpiękniejszym bukiecie, operowanie wyrazami i posiadanie nad nimi władzy zostało przeznaczone nielicznym. Liryki są ogromnie intymne i tak różne w przypadku każdej innej pary oczu. To niesamowite i ogromnie nęcące. Poezja Szymborskiej co prawda do moich ulubionych nie należy, ale doceniam jej niewątpliwy talent. Osobiście posiadam fale uwielbienia dla niektórych poetów i nazwiska wszelkiej maści przesuwają się przez moje dłonie, cały czas poznaję i dojrzewam do poezji, ale także z każdą linijką coraz mocniej zbliżam ją do serca.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam!
Wisława Szymborska to jedna z nielicznych poetek, które czytam :)
OdpowiedzUsuńPolecam Osiecką. Niesamowity wiersz o miłości.
OdpowiedzUsuńJa stronię od poezji, aczkolwiek czasami zdarza mi się coś przeczytać. Swego czasu lubiłam i nadal lubię wiersze ks.J.Twardowskiego. Odnośnie Wisławy Szymborskiej uwielbiam jej jeden wiersz ,,Nic dwa razy się nie zdarza''.
OdpowiedzUsuńCo się tyczy powyższego wiersza, nie słyszałam o nim, ale jest przepiękny...
Uwielbiam poezję, a ten wiersz Szymborskiej jest naprawdę cudowny. Sama, nie mogąc pogodzić się z nadmiarem emocji piszę co nieco. Ale raczej tak ot, do szuflady ;)
OdpowiedzUsuń@Kasiu zazdroszczę takiej już ugruntowanej w sobie miłości do poezji. Ja jak napisałam w tytule tego 'posta - nieposta' dopiero zaczynam do niej dojrzewać i powoli poznawać:) Co jakiś czas, szczęśliwie dla siebie, odkrywam jakiś wiersz, który powoli, ale skutecznie przekonuje mnie do tego by z poezją się przeprosić. Również pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń@Taki jest świat ja dopiero mam zamiar zacząć moją 'przygodę' z tą poetką, ale wierzę, że będzie udana. Jako osoba bowiem, Pani Wisława bardzo mnie ujmuje. Ten wiersz natomiast powalił mnie na kolana:)
@Kama dziękuję, nie omieszkam kiedyś zajrzeć, zwłaszcza, że jako autorka tekstów Osiecka jest niezastąpiona...
@cyrysia jak się już rozkręcę poetycko to i do ks. Twardowskiego dotrę:) mam przynajmniej taką nadzieję!
Gorąco polecam Ci Poświatowską, nie pożałujesz przygody z tą niebywałą poetką, ale koniecznie wraz z wierszami zapoznaj się z biogramem, bo jej tragiczny życiorys pozwala na lepsze zrozumienie liryków jej autorstwa.
OdpowiedzUsuń@Kasiu czytałam jej autobiografię "Opowieść dla przyjaciela" i choć przyznaję, że życie miała krótkie i ciężkie, książka średnio mi się podobała. Ale to była proza, może rzeczywiście jej poezja jest lepsza?:) Spróbuję...
OdpowiedzUsuńSzymborska jest dziś jedyną poetką, której wiersze czytuję i lubię; kiedyś, w innym życiu, był jeszcze Wojaczek, była Poświatowska i Anne Sexton, i jeszcze kilka innych nazwisk, głównie tzw."poetów przeklętych" - teraz poezji nie czytuję i nie tęsknię za wierszami, wolę prozę...
OdpowiedzUsuńale masz rację, do poezji trzeba dorosnąć, ja nie dorosłam - próbowałam, jakoś niezdarnie i nieumiejętnie może, bo utwory poetyckie mnie nie przekonują.
@Nyx, gratuluję odwagi! Mnie nie stać nawet na pisanie do szuflady i to nie chodzi tylko o poezję, proza mi nawet w wersji 'pamiętnikarskiej' nie wychodziła:P
OdpowiedzUsuń@kultur-alnie ja zraziłam się do poezji w szkole i później jakoś nawet nie próbowałam się z nią mierzyć. Dopiero teraz widzę, że może byłoby mnie stać na to by poezję czytać i szukać w niej tego ukrytego sensu. Najważniejsze to chyba zacząć od odpowiedniej osoby:)
Piękny wiersz! Szymborska jest jedną z moich ulubienic, jeśli chodzi o poezję :)
OdpowiedzUsuńNie napiszę, że lubuję się w poezji ale okazjonalnie czytuję Szymborską i wiersze ks. Twardowskiego, uspokajają mnie, wyciszają, pozwalają nieco zwolnić.
OdpowiedzUsuńWiersz daje do myślenia... Byłam zakochana od pierwszego wejrzenia, ale nigdy się nie zastanawiałam nad tym, czy to na pewno było wejrzenie PIERWSZE ;)
OdpowiedzUsuń