2012-07-07

Rewelacyjna "Wiosna 1941" Idy Fink!

Przyznaję, że nie miałam w stosunku co do tej książki wielkich oczekiwań. Tak dużo czytam książek poruszających temat wojny i Holocaustu, że spodziewałam się dobrej, poruszającej, ale jednak 'jednej z wielu' powieści, która stanie się dla mnie kolejnym świadectwem przeszłości. Przyznaję, że również fakt iż na podstawie książki nakręcono film nie bardzo przemawiał na jej korzyść i tylko sama postać Idy Fink, o której pisarstwie tak wiele dobrych rzeczy przeczytałam, napawał mnie nadzieją, że może będzie to jednak coś wyjątkowego... Po kilku dosłownie godzinach spędzonych w towarzystwie "Wiosny 1941" jestem pewna, że ta książka to jest coś WYJĄTKOWEGO!




"Wiosna 1941" Idy Fink to zbiór 21 krótkich opowiadań (sama najchętniej większość z nich nazwałabym mini - opowiadaniami), których tematem jest Holocaust widziany oczami jego ofiar, zarówno tych, które walkę o życie przegrały, jak i tych nielicznych które okazały się szczęśliwcami i ocalały. Ponieważ opowiadania Fink są jednocześnie krótkie i niesamowicie skondensowane, dla Waszego dobra nie pokuszę się o streszczenie choćby jednego tutaj. Warto, naprawdę warto zakosztować ich bez wcześniejszej wiedzy o dokładnej ich naturze i fabule.

Ida Fink stworzyła opowiadania na miarę najlepszych obrazów, tych które pobudzają wyobraźnię, wrażliwość, tych które poruszają w człowieku jego człowieczeństwo. Jej nierzadko kilkustronicowe opowiadania to 'dawka wybuchowa' emocji, które najpierw stopniowo są 'zasadzane' w czytelniku, po to by go doprowadzić do punktu kulminacyjnego, w którym opowiadanie się kończy a wyobraźnia i serce czytelnika zaczyna pracować na zwiększonych obrotach. Emocje sięgają w takich chwilach zenitu i przy KAŻDYM, absolutnie KAŻDYM opowiadaniu nie można opanować łez. Czytając kolejne i kolejne chwytające za serce opowiadanie doszłam do wniosku, że Fink jest mistrzynią w budowaniu relacji ze swoim czytelnikiem. Jej pisarstwo, tak oszczędne, niemal surowe, to kreślenie szkiców, które czytelnik wypełnia farbami, zaczyna je widzieć i czuć. 

Główni bohaterowie Idy Fink reprezentują sobą natomiast głęboką prawdę o człowieku, jego naturze, podejściu do życia i śmierci; są realni do bólu. Autorka w kolejnych opowiadaniach porusza tematy miłości (i tej która musi się skończyć i tej, która nigdy nie miała szans się zacząć), beznadziei, upodlenia, zgody lub niezgody na to co niesie los...

Nie spodziewałam się tak pięknej w swoim tragizmie książki. Z pewnością Was też ona pozytywnie zaskoczy i tak jak ja znajdziecie w niej opowiadania, które nie będą chciały Was opuścić, tak jak we mnie wciąż są "Wiosenny poranek" czy "Za żywopłotem". Polecam!


I. Fink, Wiosna 1941, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2011, s.198.

10 komentarzy:

  1. bardzo sobie cenię ten zbiór opowiadań. jedna z ciekawszych i najbardziej niedocenionych pozycji nt. Holocaustu.

    opowiadanie 'Przed lustrem' pojawiło się w tym roku na rozszerzonej maturze z polskiego, aż miło się czytało. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, też wydaje mi się, że to książka niedoceniona. Sam fakt, że usłyszałam o niej tak późno już o tym świadczy. W międzyczasie przeczytałam przecież 'tonę' innych książek o Holocauście, nierzadko równie poruszających, ale jednak gorszych, a ta, taka niepozorna, okazała się małym skarbem... Nie mogę się już doczekać lektury kolejnej książki Idy Fink:)

      Usuń
  2. Nie czytałam wielu książek, poruszających taką tematykę. Z pewnością to bardzo trudna lektura, ale mam zamiar ją poznać. Nie można wiecznie uciekać od takich pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się co masz na myśli mówiąc 'trudna'? Bo ta książka właśnie w ogóle nie jest trudna. Jest trochę wyczerpująca emocjonalnie, ale trudna z pewnością nie jest:) Jeśli już kiedyś zdecydujesz się na przeczytanie książki poruszającej temat Holocaustu, jest to jedna z tych, które przeczytać powinnaś. Polecam jeszcze raz!

      Usuń
    2. Przez "trudna" miałam właśnie na myśli szokująca i wyczerpująca emocjonalnie. Zakładam, że to jedna z pozycji, która na długo zapada w pamięć i nie można wyrzucić z głowy jej treści. Nie uważam tego za wadę oczywiście.

      Usuń
  3. Czytuję wszystkie książki, które zahaczają o II wojnę światową i holokaust. Tę książkę mam na oku od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że to opowiadania, bo ja za taką forma niestety nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sęk w tym, że ja też nie:P Dopiero powoli uczę się doceniać opowiadania i choć czytanie niektórych sprawia mi przyjemność to nigdy nie będą one moimi faworytami. Po tej książce spodziewałam się powieści, ale przyznaję, że opowiadania które dostałam w ogóle nie zepsuły mi lektury. Naprawdę warto, nawet nie poczujesz, że to nie jest jedna opowieść, wszystkie bowiem łączą się w jedną spójną całość i są naprawdę genialne!:D

      Usuń
  5. Przeczytałam książkę dzisiaj za jednym posiedzeniem. Chciałam ją smakować, ale nie mogłam przestać czytać. O dzięki Ci, że o niej napisałaś, bo nie przeczytanie tej pozycji byłoby dużym nieszczęściem. I faktycznie jest mało znana, bo ja tą tematykę mam obczytaną do cna, a jednak. Podejrzewam, że gdybyś nie napisała o tej książce, to nawet jakby trafiła na nią w biblio to odłożyłabym ją przez okładkę. Podobnie jak Ty podchodzę dość sceptycznie do tego typu ekranizacji.
    A te opowiadania są genialne. Każde z osobna tworzą odrębną opowieść, a wszystkie razem spójną całość. Książka boli, ale dzięki temu, że jest tak napisana, że opowiadania są tak misternie skonstruowane czyta się ją wyśmienicie. Sam proces czytania jest po prostu przyjemny, pomimo ciężkiego kalibru.
    Na mnie największe wrażenie zrobiło opowiadanie "Zabawa w klucz". Jakże ta historia jest opowiedziana, ile w niej jest emocji. "Wiosenny poranek" to drugie opowiadanie, które zostało mi najmocniej w sercu.
    Tu nie ma słabszych i lepszych opowiadań, to bardzo równa książka, ale siłą rzeczy dla każdego będą inne opowiadania najbliższe. Aż żałuje, że to już za mną!
    Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za cynk:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo się cieszę, że ta książka tak bardzo Ci się spodobała, choć przyznaję, że podejrzewałam iż tak właśnie będzie, bo ten zbiór to po prostu coś bardzo dobrego! Ja sama nie mogę się doczekać swojego kolejnego spotkania z twórczością Idy Fink. Skradła moje serce tym zbiorem i podejrzewam, że nic złego mnie od tej autorki nie spotka:) Również pozdrawiam serdecznie!

      Usuń