Pamiętam jak pierwszy raz usłyszałam o Harrym Potterze. Było to dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w czasach kiedy Potteromania w Polsce była jeszcze w powijakach...
Pamiętam, że czytałam jakiś wywiad z Kasią Nosowską i ona właśnie na pytanie o ulubioną książkę powiedziała: Harry Potter. Co to jest ten Harry Potter? Gdy się dowiedziałam, powaliło mnie, że tak dorosła osoba, poważna wokalistka za swoja ulubioną książkę podaje powieść o młodziutkim czarodzieju! Jeszcze wtedy nie wiedziałam, nie znałam i żyłam w ciemnogrodzie... Bo jak się okazało kilka lat później kiedy dopadłam cztery pierwsze części przygód Harry'ego u moich kuzynek na półce, ten niepozorny, młodziutki czarodziej ma w sobie MOC! Moc porywania do swego świata i uzależniania od siebie!!!
Oczywiście każdy obecnie zna Harry'ego Pottera, jeśli nie z książek to z filmów (które są moim skromnym zdaniem równie świetne) i chyba nie ma większego sensu streszczanie fabuły pierwszej części jego przygód w tym poście.
Jak wiadomo Harry Potter, dziesięcioletni chłopiec wychowywany przez mugolskie wujostwo, dowiaduje się w niezwykłych okolicznościach, nie tylko tego, że jego rodzice nie zginęli w wypadku samochodowym, ale również tego, że byli czarodziejami i teraz on równiez ma szansę takowym zostać. Chłopiec zostaje przyjęty do Hogwartu - szkoły czarodziejów, poznaje Rona i Hermionę i razem z nimi rozpoczyna swoją pogoń za przygodami i Voldemortem...
"Harry Potter i kamień filozoficzny" porwał mnie te kilka lat temu, kiedy czytałam go po raz pierwszy i porwał mnie również teraz! Mimo, że wydaje mi się, że jestem już wystarczajaco dorosłą osobą (26 lat by na to wskazywało:P) nie potrafię się oprzeć temu chłopcu...
Przypomina mi się tutaj taka rozmowa, którą przeprowadziłam kilka lat temu z nowo poznanym kolegą, podczas naszej studenckiej, wakacyjnej pracy w Stanach Zjednoczonych. A mianowicie rozmawialiśmy o książkach i gdy tylko dotknęliśmy podczas niej tematu Harry'ego Pottera, aż nam się oczy zaświeciły. To było jak przekomarzanie się na temat tego, co komu się bardziej w nim podoba, co kogo bardziej uwodzi w tej książce, co ona w nas powoduje! Na końcu, oczywiście zgodnie stwierdziliśmy, że ta książka powoduje w nas to, że sami chcemy tym Harrym BYĆ! I taka jest prawda! Niezależnie od tego czy czytam książkę, czy oglądam film chciałabym być Harrym... Mogę nawet na ten czas zmienić płeć:D
J. K. Rowling, Harry Potter i kamień filozoficzny, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań, s.319.
Potteromania mnie dopadła jak w Polsce ukazywała się trzecia część, czyli dość dawno temu. Rzadko wracam do przeczytanych książek, więc ponownie nie zamierzam sięgać po Harry'ego, ale opowieść cudowna :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaje - nie czytałam żadnej części, ale....
OdpowiedzUsuńnabrałam chęci po przeczytaniu "Magicznego miejsca" p. Agnieszki Krawczyk :)
@Dosiak, ja przeczytałam tylko pierwsze cztery części, teraz zabieram się za całość!:D
OdpowiedzUsuń@sabinka.t1 Harry'ego trzeba przeczytać i tyle:) Mam nadzieję, że chęci Ci nie przejdą...
Uwielbiam Harrego, miałam parę lat temu totalny odlot na punkcie tych książek, a miałam już wtedy zdecydowanie więcej niz naście lat:)) Mam wszystkie części, ostatnią nawet w wersji orginalnej i naszej ( jak się ukazała ostatnia część miałam to szsczeście byc akurat w Anglii i byc świadkiem tego szału, poza tym jest to pierwsza tak gruuuba książka którą przeczytałam po angielsku) W ogóle mam z Harrym same miłe wspomnienia i już sie nie mogę doczekać kiedy będę mogła poczytać mojemu synkowi!!!
OdpowiedzUsuńJa zasadniczo nie wracam do przeczytanych książek, ale seria o Harrym to wyjątek - mogę czytać w kółko ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie Harry czeka jeszcze na odkrycie . Wiem, zacofana jestem :D
OdpowiedzUsuń@ Elina, hehe troszkę niestety tak:P
OdpowiedzUsuńHarry jest super! To chyba jedna z nie wielu książek do których wracam AŻ tak często. Nawet mam całą serię na półce, a i filmy tak samo... ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie części poza ostatnią, ale maniaczką nie jestem. Przyznaję, że to sympatyczne książeczki, ale niektórzy bohaterowie i sytuacje strasznie mnie irytowali i przyjemność czytania się ulatniała.
OdpowiedzUsuńFilmów nie oglądałam wcale, chociaż trochę mnie do nich ciągnie obsada (ta dorosła). Za to polski dubbing skutecznie odstrasza.
W przeciwieństwie do Ciebie nie uważam, żeby każdy powinien tę serię przeczytać. No, chyba,że chce być na bieżąco z popkulturą, to wtedy koniecznie.
Ale wszystko to nie zmienia faktu, że pierwsza część cyklu jest dobrą książką dla dzieci i pewnie kiedyś będzie go czytać moje dziecko. Choć tutaj powstaje nowy problem wynikły z częstotliwości ukazywania się kolejnych części, ale to już zupełnie inna historia... :)
PS. A o byciu Harrym nigdy nie marzyłam. Był tak strasznie nieodpowiedzialny... To już prędzej Hermioną. ;)
@ysabellbooks ja też nie myślę o sobie jako o maniaczce, ale raczej jako o fance:P A filmy oglądałam tylko w oryginale, bo tak jak zauważyłaś polski dubbing odstrasza. Oryginał, jak to zwykle bywa jest najlepszy:) A i jeśli chodzi o przeczytanie serii to chodziło mi raczej o to bycie na bieżąco, niż o nie wiadomo jakie wartości, które te książki przekazują i bez których nie można się obejść, bo tak nie jest. Tak jak nastały czasy wampirów (nad czym ubolewam:/) tak wczesniej były lata Harry'ego i warto ta zauważyć:)
OdpowiedzUsuńJa pierwszą część (wcześniej widziałam ekranizacje ) przeczytałam w ostatnie wakacje i jestem zachwycona tą serią. W przyszłym miesiącu zaczynam piątą część i nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńmam tę książkę. próbowałam killka razy, ale no nie mogę jej przeczytać. w ogóle mnie ten potter nie rusza. ;p
OdpowiedzUsuńTa cała Potteromania mnie zawsze wkurzała. Chociaż przyznaję, nigdy nie dałam Potterowi szansy. Ani książce, ani filmowi. Teraz jednak w najbliższe wakacje chcę się zmierzyć z tym.. "człowieczkiem". Najwyższy czas, już wystarczająco długo zwlekałam ;D
OdpowiedzUsuń@Madeleine, Ja czytałam Pottera, gdy jeszcze nie było takiego ogromnego szału, a było to w czasach przed filmowych, także miałam szansę polubić Pottera oryginalnego, książkowego:) O Potteromani jeszcze nikt nie słyszał w Polsce:P
OdpowiedzUsuńDla mnie spotkanie z Potterem było jak wakacyjna przygoda z czasów wczesnomłodzieńczych :) Pochłonęłam całą serię w tydzień, i choć wiem, że to tylko proza rozrywkowa dla młodzieży, to pewnie kiedyś jeszcze powtórzę ten wyczyn. Bo do własnej młodości już nie wrócę ;)
OdpowiedzUsuńPS. Ależ mi się podoba to zestawienie zdjęć w nagłówku!