2012-06-23

Waiting game, czyli wybieram się do kina.



Dlatego, że nie widziałam żadnej innej ekranizacji i nie czytałam książki. Zwyczajnie boję się wielkich rosyjskich pisarzy, bo co jeśli nie podołam?



Dlatego, że wszystkie wcześniejsze Bourne-y są jednymi z niewielu filmów sensacyjnych, do których wracam regularnie niczym maniaczka! Uwielbiam!!! Szkoda tylko, że tym razem bez Matta...



Dlatego, że bardzo cenię sobie Julie Delpy, a poza tym "2 Days in Paris" to jeden z moich ulubionych filmów:)

11 komentarzy:

  1. z tej trójki najbardziej czekam na Annę Kareninę - z książki znam fragmenty, mam zamiar doczytać całość i obejrzeć poprzednie wersje przed premierą najnowszej. szczerze polecam, bo historia Kareniny jest niesamowicie wzruszająca, a ona sama bardzo złożona i ciekawa. przez to mam wrażenie, że Keira nie podoła tej roli, ale... to się okaże. :)
    z chęcią obejrzałabym także '2 days in New York', bo wydaje się sympatyczne, a NY sam w sobie przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też NY zawsze pociągał w filmach, do momentu gdy go zobaczyłam na żywo... Jak ręką odjął! Film natomiast na pewno będzie świetny!:D

      Usuń
  2. czytałam Kareninę, oglądałam inne ekranizację i na nową się nie skuszę, Bourne też odpada, ale Julie Delpy zawsze mówię TAK, i jako aktorce, i jako reżyserce:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja pożyczyłam Annę niedawno i mam zamiar przeczytać, a co do filmu to się nie mogę doczekać. Keira i Jude Law < 3 Tylko nie rozumiem, dlaczego rolę amanta gra 20 latek o_O w ogóle mi nie pasuje do tej roli : http://www.imdb.com/media/rm3706697472/tt1781769
    trzeba niestety dlugo czekac na premiere, chyba do pazdziernika?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, młodziutki chłopak, ale z drugiej strony może kochanek Kareniny w książkowej rzeczywistości też był tak młody? Nie wiem, nie wypowiadam się:P
      W Polsce nie wiem kiedy premiera, ale w Danii przewidziana dopiero na styczeń 2013!:/

      Usuń
  4. mieszkasz w Danii?
    z tego co się orientuję to pazdziernik 2012 w Polsce, nie wiem czy sie wybiore do kina. to zalezy od tego jak ksiazka mi sie spodoba :)
    a co do burne'a to gra inny aktor, jakos bardziej lubilam matta damona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już prawie 4 lata:P
      Też ze zwątpieniem odkryłam, że w Bournie nie ma już Matta, bo od czasu tych filmów stałam się jego wielbicielką:) Ale szansę daję kolejnemu aktorowi i może okaże się, że jest równie dobry:D

      Usuń
  5. szkoda,ze nie zagral w bournie np. ryan gosling mrrr. ;) niestety, musze obejsc sie smakiem bo niestety nie mam zamiaru ogladac tego filmu ;)
    polecasz moze 'pamietnik'? w piatek ma byc w tv w polsce...czytalam kilka ksiazek sparksa, ale tak srednio sie wciagnelam. tzn ostatnia piosenka...genialna ksiazka i film nawet...i szkola uczuc. ale jego ksiazki...oprocz tej wspomnianej...[the last song]
    ale w pamietniku gra gosling, wiec moze to go uratuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja książek Sparksa nie trawię za bardzo, przyznam się szczerze. Na półce mam tylko "Pamiętnik" (a przeczytałam tylko dwie) i tylko dlatego, że był to prezent:P Ale film polecam, widziałam już kilka razy i twierdzę, że jest lepszy od książki:)

      Usuń
  6. Jeżeli chodzi o Annę Kareninę to oglądałam film z 1967 roku , radziecki wolę jednak pisać rosyjski z Tatianą Samojłową w roli głównej.To była świetna ekranizacja.Zaczęłam oglądać film , w którym Annę gra Sophie Marceau ale nie wciągnęła mnie - to już nie to samo.Tamta była wierna książce a poza tym moim skromnym zdaniem tylko Rosjanie mogą dobrze zagrać Rosjan. Dlatego nie czekam już na żadną nową ekranizację książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak mam z ekranizacją "Mistrza i Małgorzaty", uznaję tylko serial rosyjski i wiem, ze nawet gdyby kiedyś ekranizacja książki powstała w Hollywood, to temu 10-odcinkowemu serialowi nie dorówna:) Masz rację w tym względzie. Co do "Anny Kareniny" to chyba jednak się skuszę na ten film, produkcja z 1967 roku wydawałaby mi się teraz chyba przestarzała, a ta z Sophie Marceau też mnie nie przekonuje. Natomiast gdyby Rosjanie pokusili się na nagranie nowej "Anny Kareniny" z pewnością im oddałabym palmę pierwszeństwa.

      Usuń