Przyznaję bez bicia, że mało czytam literatury faktu, która opisywałaby współczesność. Jeśli już za takową się zabieram to przeważnie skupia się ona na wydarzeniach z przeszłości. Dzieje się tak głównie dlatego, iż mam wrażenie, że książki reportażowe, które obecnie powstają, skupiają się w przerażającej mnie większości na tematyce wojennej, a ja wolę, raczej częściej niż rzadziej, żyć w przekonaniu, że wojna to przeszłość. Oczywiście jest to bardzo błędne i głupie myślenie, ale nic nie poradzę na to, że nadmiar złych wiadomości, które krążą dookoła nas, kompletnie mnie rozbija i nie pozwala porządnie funkcjonować. Z tego właśnie powodu wzbraniam się rękami i nogami przed otrzymywaniem tego typu informacji z książek - telewizja, internet i radio w zupełności mi wystarczą...
Książki Mariusz Szczygła chodziły za mną już od dłuższego czasu, choć nigdy nie trafiły na sam szczyt mojej listy czytelniczych marzeń. Chyba podejrzewałam, zresztą całkiem dobrze, że ich czytanie sprawi mi przyjemność, ale raczej nie staną się one dla mnie 'kultowe'. Czytając "Zrób sobie raj" z pewnością odkryłam w czym tkwi siła pisarska Mariusza Szczygła i sukces jego publikacji, ale tak jak podejrzewałam, książka ta mnie nie zaczarowała, choć przyznaję, że Czechy stały się mi bliższe, a ochota na to by je odwiedzić wzmogła się.
W krótkiej przedmowie autor pisze tak: "Marzyła mi się książka o moim ulubionym kraju bez napinania się. Żeby nie musiała odzwierciedlać, obiektywizować, syntetyzować." Po przeczytaniu "Zrób sobie raj" jestem w stanie przyznać Mariuszowi Szczygłowi, że taką właśnie książkę napisał. Powstało dzieło bardzo profesjonalne, logiczne i inteligentne, w którym autor był w stanie zwrócić uwagę swoich czytelników na prawdopodobnie wszystkie główne, zadziwiające nas - Polaków, cechy narodu czeskiego, których nie rozumiemy lub które podziwiamy i których chcielibyśmy uszczknąć dla siebie. Nie wiem na czym skupiał się autor w swoich poprzednich książkach, ale "Zrób sobie raj" to według mnie napisane ze smakiem i bez napięcia rozważania na temat życia duchowo - etycznego Czechów.
Co z nich wynika? Między innymi to, że bez Boga można mieć taki sam kręgosłup moralny jak ten, który posiadają ci co w Niego wierzą. To, że w Czechach przyznanie się do bycia osobą wierzącą można porównać do przyznania się do bycia gejem w Polsce. To, że Czesi to jeden z najbardziej autoironicznych narodów świata (znany artysta może w centrum stolicy postawić rzeźbę przedstawiającą dwóch mężczyzn sikających na mapę tego kraju i nikogo to nie obejdzie). To, że Czesi mają bardzo stonowany stosunek do przeszłości swojego narodu oraz to, że z punktu widzenia Czecha humorem można zwalczyć wszystko.
"Zrób sobie raj" Mariusza Szczygła to z pewnością przykład bardzo dobrej literatury faktu. Podobała mi się ta książka, przeczytałam ją z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością. Nie jest to jednak książka do której wrócę. Traktuję ją bardziej jako informator niż jako utwór literacki, który wywarł na mnie wielkie wrażenie. Widocznie ja skrytym czechofilem nie jestem:P
M. Szczygieł, Zrób sobie raj, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010, s.290.