Bułhakowa wielbię bezgranicznie, nie tylko za "Mistrza i Małgorzatę". Cieszę się, że ktoś pokusił się na nakręcenie miniserialu na podstawie jego opowiadań. Czteroodcinkowy komediodramat, choć brytyjski, nie rozczarowuje, a nawet pozytywnie zaskakuje. Niesamowity humor Michaiła Bułhakowa przeplata się tutaj z jego uważnymi spostrzeżeniami na temat życia lekarza na początku XX wieku. Jest świeżo, ciekawie, zabawnie i mroczno. Warto!
"A young doctor's notebook".
Ps. W roku 2008, na podstawie tych samych opowiadań, rosyjski reżyser nakręcił film zatytułowany "Morfina". Chyba czas się za nim rozglądnąć :)
Ps.2 Zdaję sobie sprawę, że ostatnimi czasy bardzo zaniedbałam swój blog i Was, ale wracam, powoli wracam. Już niedługo zaczną się tutaj pojawiać nowe, książkowe posty. Obiecuję :)
Interesująco brzmi.)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się to ogląda. Podeszłam z nieufnością, a skończyłam zachwycona. :)
OdpowiedzUsuńSUPER, chętnie obejrzę i chyba też się rozejrzę za filmem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M.
Zainteresowałaś mnie bardzo. A Morfinę Bałabonowa (wystrzegaj się jego filmu "Ładunek 200") widziałam i coś tam u siebie kiedyś skrobnęłam. Bardzo mnie film pozytywnie zaskoczył:)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że wróciłaś :) Chętnie obejrzę ten miniserial, bo klimat niezwykły i wielki Bułhakow.
OdpowiedzUsuń