2010-10-16

Porywający "Cień wiatru" Carlosa Ruiz Zafóna!

CHCĘ WIĘCEJ! Tak w dwóch słowach mogę określić swoje wrażenia po przeczytaniu tej książki. Nieprzeciętna, wciągająca i uzależniająca!!!

"Cień wiatru" kupiłam troszkę wbrew sobie, bo nigdy wcześniej nie gustowałam w książkach: mrocznych, tajemniczych, momentami wywołujących we mnie strach. Ta książka właśnie taka jest, i tutaj niespodzianka: to coś dla mnie! Moim zdaniem ta mroczność książki zauważalna na każdej stronie książki, jest jej wielką zaletą. Za sprawą Carlosa Ruiz Zafóna przenosimy się w świat przedwojennej i powojennej Barcelony. Barcelony tajemniczej, zaskakującej i bezsprzecznie wciągającej czytelnika do swojego świata...




Daniel Sempere w wieku dzisięciu lat zostaje zaprowadzony przez swojego ojca na Cmentarz Zapomnianych Książek. W miejsu tym ojciec poleca mu wybrać sobie jedną książkę, za którą będzie odpowiedzialny, którą ma się zaopiekować. Młody chłopiec wiedziony tajmniczą siłą wybiera książkę "Cień wiatru", napisaną przez nieznanego Juliana Caraxa. Chłopiec czyta książkę i robi ona na nim wielkie wrażenie. Mijają lata, Daniel dorasta i zauroczony książką, postanawia dowiedzieć się kim był jej autor. Chce również odnaleźć inne powieści Juliana Caraxa. Chłopak nie zdaje sobie sprawy na co się naraża  podejmując tego typu działania. Już na początku poszukiwań wychodzi bowiem na jaw, że autor "Cienia wiatru" nie żyje, a wszystkie jego powieści zostały spalone. Tajemnicza postać, posługująca się imieniem Lain Coubert poszukuje również tego egzemplarza "Cienia wiatru", który jest w posiadaniu Daniela. Ta powieść również ma zostać zniszczona... Z każdą przeczytaną stroną powieść Zafóna wciąga coraz bardziej, a to dlatego, że Daniel Sempere, niezrażony niebezpieczeństwami i przeciwnościami losu czyhającymi na niego, nie przerywa swoich działań mających na celu dowiedzenie się kim był Julian Carax. Książka pełna jest napięcia, niezwykłych historii, gorących namiętności i miłości aż po grób...

Mogłabym o niej pisać i pisać, ale wiem, że każdy drobny szczegół, który tutaj zdradzę, pozbawi potencjalnego przyszłego czytelnika, tej ogromniej przyjemności, jaką jest odkrywanie tajemicy i układanie tych kawałków puzzli w jedną całość. Właśnie dlatego nie zrobię tego, nie napiszę nic więcej. Polecę wam natomiast, żebyście nie wahali się zajrzeć do Barcelony Carlosa Ruiz Zafóna! Autor świetnie pokazał przeszłość i przyszłość, które splatają się ze sobą i przenikają za sprawą książki. Urzekające i porywające są w niej dosłownie wszystkie poruszone wątki, które powodują szybsze bicie serca, niepokój i niecierpliwość w czytelniku...
Nie żałuję jej zakupu i już ostrzę sobie oczy i język na następne jego książki. Wierzę, że będą tego równie warte jak "Cień wiatru":)

C. Ruiz Zafón, Cień wiatru, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza S.A., Warszawa 2008, s.516.

8 komentarzy:

  1. Ja też byłam zachwycona "Cieniem wiatru" - przeczytałam pożyczoną i natychmiast pobiegłam kupić ją na własność. Przeczytałam później powtórnie z równą przyjemnością. Niestety "Gra anioła" zupełnie mi się nie podobała. Cała moja nadzieja w "Marinie".

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj... Ja teraz właśnie będę polować na "Grę Anioła", bo z tego co wyczytałam jest to swego rodzaju druga część "Cienia wiatru"? Ale masz rację, też jestem zachwycona "Cieniem wiatru", czytała ją z otwartymi nierzadko ustami, komentując głośno co poniektóre momenty:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Paula - nie, Gra Anioła nie jest drugą częścią, pojawiają się tam postacie z Cienia wiatru, ale na marginesie, bez większego wpływu na akcję. Fabuła jest zupełnie o czym innym, bardziej chyba gotycka, a dla mnie niestety nudna :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno kupiłam i ciągle czeka na przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to ja się wyłamię.
    Mnie "Cień wiatru" kompletnie się nie spodobał. Byłam bardzo rozczarowana.
    Fabuła i postacie - to mnie najbardziej zawiodło. Były one takie zwyczajne i jednocześnie nijakie.
    Poza klimatem (którego i tak było niewiele) nic w tej książce mi się nie spodobało.
    Natomiast po przeczytaniu zakończenia witki mi opadły. Ono było KOSZMARNE.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lillybeth dziękuję za wyprowadzenie z błędu!:)
    Karaluszysko... hmm, każdy ma inny gust wychodzi na to i dobrze, byłoby nudno, gdyby każdy lubił to samo:)
    Isabelle czytaj, czytaj, warto!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam już kilka lat temu i byłam zauroczona tą opowieścią, mamy względem niej podobne odczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. czytalam cien wiatru jako pirwsza ksiazke nastepnie gre aniola. Mam wrazenie jakoby cien wiaru bylo poniekad druga czescia gry aniola. Jestem zachwycona jedna i druga, aczkolwiek cien wiatru odrobine bardziej mi sie spodobal.Moze dlatego ze pod koniec cala zagmatwana historia sie wyjasnia w przeciwnienstwie do gry aniola.

    OdpowiedzUsuń