2012-11-04

Io sono l'amore.

Piękna muzyka. Piękne zdjęcia. Ciekawa historia, której rozwój trudno do końca przewidzieć i która kończy się nie kończąc. Urwana zostawia pole dla wyobraźni widza. Lubię takie kino, w którym nie tylko fabuła jest ważna, w którym zwraca się uwagę na fakt, iż widza trzeba uwodzić. 



"Jestem miłością".

7 komentarzy:

  1. aż mam ochotę na dobry film

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję się uwiedziona tymi kilkoma zdaniami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam to szczęście, że trafiłam na ten film do kina studyjnego. Piękny, zachwycający, w starym, dobrym stylu zrobiony dramat. Przypominają się czasy rozkwity kina europejskiego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie oglądałam filmów o miłości. Może się w końcu skuszę, bo na co dzień raczej thrillery oglądam... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obejrzałam trailer.. wygląda intrygująco..zachęciłaś :D

    OdpowiedzUsuń