Co Waszym zdaniem jest najlepszym niespodziewanym prezentem dla fanki pewnego rockmana, który przypadkiem ostatnio wydał swoją biografię??? Ja wiem. Zwłaszcza od dzisiaj, kiedy napisana przez Stevena Tylera książka "Does the noice in my head bother You?" trafiła w moje spragnione ręce... Amerykańcy wujkowie właśnie tak się czasami sprawdzają:)))
Ponieważ książka wprawiła mnie w niezwykły wprost stan zniecierpliwienia i podniecenia, jej recenzji możecie się spodziewać w najbliższym czasie. Plan wygląda tak, że zacznę jej lekturę dopiero po skończeniu jednej z trzech obecnie czytanych przeze mnie książek (staram się nie czytać więcej niż 3 książki naraz), ale z drugiej strony to jest tylko plan. Mogę nie być w stanie się jej opierać przez tak długi czas:P Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Happy, happy, happy:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz