2012-04-24

30 Day Book Challenge - DZIEŃ 17-19.

Nie mam ostatnio głowy do tego wyzwania, a tym bardziej do książek, które trochę utknęły w martwym punkcie i pomimo moich szczerych starań jakoś się stamtąd nie mogą wydostać... Dlaczego? Żyję po prostu wyjazdem do Polski, który to jest już tuż, tuż i który obecnie przesłania mi świat. Stęskniona, po 4 miesiącach nie widzenia się z rodziną rozmyślam głównie a to co spakować, a to co stamtąd przywieźć, a to co i komu kupić, a to co uprać, odłożyć, załatwić przed wyjazdem. Wszak nie będzie nas trzy tygodnie i kilka rzeczy trzeba w związku z tym dograć. Trochę tego więc jest, ale mówiąc szczerze, przyjemność jaką sprawia nam perspektywa piątkowego wyjazdu jest niesamowita! I nie ważne, że spędzimy w samochodzie jakieś 16 godzin! Najważniejsze żeby dojechać bezpiecznie...:)


Co do samego wyzwania to natrafiłam ostatnio na kilka tematów, które szczerze mówiąc sprawiają mi pewną trudność. Próbuję jednak, bo "show must go on", wyzwanie również:P

DZIEŃ 17: Książka, którą sfilmowano i zrobiono to źle.

Zastanawiałam się nad tym, ale jakoś nie pamiętam takiego filmu powstałego na podstawie książki, o którym mogłabym powiedzieć, że został zrobiony źle. Raczej często trafiam na sytuację odwrotną, w której oglądanie filmu sprawia mi przyjemność i satysfakcję, a gdy zabieram się później za książkę okazuje się, że niestety jest ona od tego filmu gorsza... Taka oto zależność dziwna, ale wcale nierzadka.
Wracając jednak do wyzwaniowego zagadnienia to ostatnio spotkało mnie chyba tylko jedno takie filmowo - książkowe rozczarowanie. Pomimo, że nie uważam iż sam film jest zły, to dobór osób grających główne w nim role tak mną wzburzył, że muszę o tym tutaj napisać. Chodzi mi tutaj o film "ESD", który miałam okazję zobaczyć dzięki Kasi z Notatek Coolturalnych, a który nie spełnił moich oczekiwań niestety:( Sam film powstał na podstawie dwóch książek Małgorzaty Musierowicz: "Kwiat kalafiora" i "Ida sierpniowa". Do scenariusza w żadnym wypadku się nie przyczepię, bo uważam, że obie książki zostały bardzo zgrabnie wpisane w jeden film. Moje zastrzeżenia odnoszą się jednak do bohaterów tego filmu, głównie postaci Gabrysi i Idy. Gaba, która w książce przedstawiana jest w każdej części jako krótkowłosa, piegowata chłopczyca, grana jest przez długowłosą brunetkę czy szatynkę (nigdy nie wiem, który kolor to który:/:P), ale powiedzmy, że to jestem w stanie przetrawić. Gorsza sytuacja ma się z Idą, zielonooką i długowłosą rudą osóbką z burzą loków, która od zawsze była chyba najbardziej 'dziewczęcą' z wszystkich sióstr Borejko. W "ESD" jej postać gra ścięta na chłopaka, niemająca dosłownie NIC z Idusiowej dziewczęcości chłopczyca! Dla takiej Jeżycjadowej zajadłej fanki jak ja taki dobór postaci to niemały policzek! Ogromne rozczarowanie, które sprawiło, że cały film, pomimo że dobrze zrobiony, odebrałam jak żart, do którego nie sposób się przekonać... Szkoda.






DZIEŃ 18: Twoja ukochana książka, której już nie można kupić.

Na to pytanie odpowiedzi brak. Wszystkie moje ukochane książki są dostępne w  powszechnej sprzedaży:P

DZIEŃ 19: Książka, dzięki której zmieniłaś zdanie na jakiś temat.

Przez długi czas nie mogłam wpaść na tytuł książki, o której mogłabym powiedzieć, że pozwoliła mi zmienić zdanie na jakiś temat. W końcu jednak znalazłam trop i oto jest książka, która uświadomiła mi jak bardzo takie uczucia jak strach, głód, gniew, upokorzenie, tęsknota czy ból są jednakowe dla wszystkich ludzi, nieważne po której stronie wojennej barykady się stoi.


"Huśtawka oddechu" Herty Müller.

2 komentarze:

  1. Gdzie mogę znaleźć więcej o tym wyzwaniu, zaciekawiło mnie:-)

    OdpowiedzUsuń