Ja sama również Meryl uwielbiam, ale jakoś nie ciągnie mnie wcale do "Iron Lady". Może kiedyś zobaczę i będę mogła porównać, która lepsza i do której ten Oscar moim zdaniem powinien trafić:)
Warto. Czytałam całkiem niedawno "Fragmenty" Marilyn Monroe i właśnie tak ją sobie wyobrażałam jak została sportretowana w tym filmie... Dobra robota:)
Same peony na cześć Michelle Williams:) Dołączam i swój. Cieszmy się tym, że Michelle dostała Złotego Globa. Tym niemniej królowa Hollywood jest tylko jedna i po taaaakiej ilości nominacji Akademia musiała dać jej kolejnego Oscara. Obejrzałam oba filmy i moim zdaniem obie role są zachwycające, myślę, że Michelle przegrała "o włos":)
Mi też się bardzo, bardzo podobał :)
OdpowiedzUsuńRównież zaliczam się do grona osób, którym ten film przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńoglądałam z przyjemnością. Nie rozumiem wyboru - dla mnie Williams była lepsza od Streep, a jestem mało obiektywna, bo ubóstwiam Meryl.
OdpowiedzUsuńJa sama również Meryl uwielbiam, ale jakoś nie ciągnie mnie wcale do "Iron Lady". Może kiedyś zobaczę i będę mogła porównać, która lepsza i do której ten Oscar moim zdaniem powinien trafić:)
UsuńTeż uważam, że Williams w roli Marilyn była idealna, a film to kawałek naprawdę ciekawego kina:)
OdpowiedzUsuńa ja jakoś nie mogę się wybrać ...
OdpowiedzUsuńWarto. Czytałam całkiem niedawno "Fragmenty" Marilyn Monroe i właśnie tak ją sobie wyobrażałam jak została sportretowana w tym filmie... Dobra robota:)
UsuńTeż mi się bardzo podobał i ogladanie tego filmu to dla mnei była uczta dla duszy.
OdpowiedzUsuńSame peony na cześć Michelle Williams:) Dołączam i swój. Cieszmy się tym, że Michelle dostała Złotego Globa. Tym niemniej królowa Hollywood jest tylko jedna i po taaaakiej ilości nominacji Akademia musiała dać jej kolejnego Oscara. Obejrzałam oba filmy i moim zdaniem obie role są zachwycające, myślę, że Michelle przegrała "o włos":)
OdpowiedzUsuńWilliams się spisała. Ja osobiście na Oscara liczyłam dla Kennetha Branagha, bo w roli Oliviera był świetny.
OdpowiedzUsuń