Dzień 20: Książka, którą byś poleciła osobie o wąskich horyzontach myślowych.
Nie potrafię podać tytułu książki, która byłaby w stanie poszerzyć każdy rodzaj wąskich horyzontów myślowych, dlatego mój wybór zależałby na pewno od tego w jaki sposób te horyzonty danej osoby są ograniczone... Tyle w tym temacie.
Dzień 21: Książka, która przyniosła ci wielką przyjemność, ale wstydzisz się przyznać, że ją czytałaś.
Nie uważam jakoś bym czytania jakiejkolwiek książki miała się wstydzić, tym bardziej jeśli ma to być książka, która sprawiła mi wielką przyjemność. Nie wstydzę się zatem ani mojej miłości do "Domu nad rozlewiskiem", ani tym bardziej do "Harry'ego Pottera". Książki po to są, by nas bawić i jeśli na taką szczęśliwie trafiamy znaczy, że dostaliśmy od niej to coś czego akurat w danym momencie szukaliśmy i nie ma wtedy mowy o wstydzie.
Dzień 22: Ulubiona seria wydawnicza.
Punkt 22 mamy identyczny:D Zdecydowanie i na zawsze. Poza tym, widzę, że większość Jeżycjady mamy w tym samym wydaniu.
OdpowiedzUsuńPoza tym, nie wiem jak to działa, ale gdzie nie pójdę, zazwyczaj Musierowicz jest koło Montgomery. U Ciebie też.
To chyba kwestia tego, że obie te serie skierowane są do młodego odbiorcy, zresztą jak "Harry Potter", który u mnie stoi również na tej półce:) Po prostu tego typu książki powinny trzymać się razem:P
UsuńCoś w tym jest, u mnie też MM obok LMM, bezpośrednio obok siebie, choć na półce stoją rozmaite młodzieżowe.
UsuńPozdrawiam wiosennnie!
nie rozumiem czemu mamy się wstydzić czytać jakąś ksiązke, Ci co nie czytają powinni się wstydzić.
OdpowiedzUsuńHarry'ego nie ma się co wstydzić ;-P To klasyka jest ;-)
OdpowiedzUsuńTeż lubię Jeżycjadę, ale nie mam żadnej książki z tej serii.
OdpowiedzUsuńo raju, masz jak ja, Musierowicz obok Harry'ego! :D
OdpowiedzUsuń